Drzewa połamane jak zapałki. Leśnicy liczą straty po nawałnicach i podają szokujące dane
Leśnicy oceniają straty w drzewostanach i infrastrukturze, wiele dróg jest nieprzejezdnych. Jednostki państwowej i ochotniczej straży pożarnej udostępniają lokalne drogi i zabezpieczają mienie poszkodowanych. Część nadleśnictw nie ma prądu. Szkody mają charakter powierzchniowy, zniszczone są całe drzewostany oraz pojedynczy.
Największe straty zanotowano w nadleśnictwach Rytel, Czersk, Runowo, Szubin i Przymuszewo. Dyrektor RDLP w Toruniu Janusz Kaczmarek koordynuje działania jednostek Lasów Państwowych dotkniętych szkodami w Borach Tucholskich. Zniszczeniu uległy także lasy w dwóch innych regionalnych dyrekcjach Lasów Państwowych - gdańskiej i poznańskiej. Na terenie RDLP w Gdańsku wichury zniszczyły 100 ha lasów i ok. 300 tys. m3 drzew. Na terenie tamtejszej dyrekcji najbardziej ucierpiały lasy w nadleśnictwach Kościerzyna, Lipusz i Cewice. Aktualnie leśnicy szacują straty w drzewostanach. Szczegółowe informacje będą znane w poniedziałek. Tego dnia odbędzie się narada zwołana przez dyrektora generalnego Lasów Państwowych, podczas której dyrektorzy regionalni przedstawią plan dalszych działań na tych terenach.
Lasy Państwowe w komunikacie przypominają, że ze względów bezpieczeństwa na wymienionych obszarach obowiązuje zakaz wstępu do lasu.Połamane drzewa, zwisające konary i gałęzie stwarzają niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia.